Pandemia COVID-19 wywarła istotny wpływ na orzecznictwo dotyczące niezdolności do pracy w Polsce. Najszybciej odczuwalną zmianą był brak możliwości przeprowadzania komisji lekarskich ZUS, który ograniczył dostęp do nowych orzeczeń oraz przedłużania istniejących decyzji, skutkując realnymi problemami z uzyskiwaniem świadczeń przez osoby pozostające bez aktualnych orzeczeń[2]. W niniejszym artykule szczegółowo analizujemy, jak pandemia wpłynęła na proces uzyskiwania orzeczeń o niezdolności do pracy, zmiany prawne oraz konsekwencje dla osób oczekujących na decyzje rentowe.

Definicje i kluczowe pojęcia

Niezdolność do pracy obejmuje utratę zdolności do wykonywania pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu. Wyróżnia się całkowitą niezdolność do pracy (brak możliwości wykonywania jakiejkolwiek pracy) oraz częściową niezdolność do pracy (znaczne ograniczenie zdolności do pracy zgodnej z kwalifikacjami)[3][4]. Dodatkowo, prawo rozróżnia niezdolność do samodzielnej egzystencji, która uprawnia do dodatkowych świadczeń i wsparcia[3]. Te definicje pozostają kluczowe zarówno w codziennym funkcjonowaniu systemu rentowego, jak i w okresie nadzwyczajnym wywołanym przez pandemię.

Standardowy proces orzekania o niezdolności do pracy

W typowych warunkach orzeczenie o niezdolności do pracy wymaga przejścia przez kilka etapów. Osoba ubiegająca się o świadczenie składa wniosek do ZUS, a następnie staje przed komisją lekarską lub biegłymi. Ich zadaniem jest ocena stanu zdrowia oraz rokowań na przyszłość, w tym możliwości przeprowadzenia rehabilitacji[2][4]. Wydane orzeczenie staje się podstawą dla dalszej decyzji organu rentowego oraz ewentualnych kontroli czy odwołań w postępowaniu sądowym[4]. Sprawność tego procesu jest niezbędna dla ciągłości wypłat świadczeń i ochrony praw osób niezdolnych do pracy.

Wpływ pandemii COVID-19 na orzekanie o niezdolności do pracy

W marcu 2020 roku zaprzestano przeprowadzania badań lekarskich ZUS, co uniemożliwiło nie tylko wydawanie nowych orzeczeń, ale także przedłużanie ważności wygasających decyzji oraz przeprowadzanie walidacji już istniejących orzeczeń[2]. W okresie od 16 marca do co najmniej 24 kwietnia 2020 r. odwołano wszystkie badania, blokując rozpatrywanie wniosków i weryfikację uprawnień rentowych[2]. Powstała w ten sposób luka prawna bezpośrednio przełożyła się na brak wypłaty świadczeń dla wielu osób oczekujących na decyzje lub wymagających ponownej oceny stanu zdrowia.

Choć wprowadzona tzw. specustawa pandemiczna uwzględniła przedłużenie ważności kończących się orzeczeń o prawie do renty, to nie rozwiązała problemów tych, którzy nie mieli jeszcze orzeczeń lub oczekiwali na pierwsze badania[2]. Liczne skargi pokrzywdzonych wskazują na znaczną skalę problemu, mimo braku precyzyjnych danych liczbowych dotyczących osób oczekujących na rozpatrzenie[2].

Zmiany w orzecznictwie sądowym i interpretacjach prawnych

Pandemia COVID-19 została początkowo uznana przez sądy za nadzwyczajną zmianę stosunków w rozumieniu prawa cywilnego oraz ubezpieczeń społecznych[1]. Przykładowo, w styczniu 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oficjalnie potwierdził, że pandemia stanowiła okoliczność wyjątkową wymagającą reakcji, ale podkreślono, iż uznanie pandemii nie skutkuje automatycznym podejmowaniem decyzji co do niezdolności do pracy[1]. W kolejnych miesiącach sądy zaczęły kłaść nacisk na indywidualne okoliczności spraw oraz potrzebę udowodnienia rzeczywistego wpływu pandemii na konkretny stan zdrowia lub sytuację prawną wnioskodawcy, wprowadzając dodatkowe warunki stwierdzenia wpływu tych okoliczności na prawa i obowiązki stron[1].

Analiza skutków i zależności systemowych

Pandemia oddziaływała na system orzekania zarówno przez ograniczony dostęp do komisji lekarskich, jak i reinterpretację istniejących przepisów. Powstałe luki prawne oraz opóźnienia w orzekaniu skutkowały ryzykiem braku świadczeń dla osób niezdolnych do pracy, pozostających bez aktualnych decyzji rentowych[2]. W praktyce oznaczało to, że nawet osoby posiadające pełną dokumentację medyczną i uprawnienia do świadczeń, pozostawały pozbawione wypłat do momentu przywrócenia procedur komisji lekarskich i przeprowadzenia niezbędnych badań[2][4].

Jednym z przykładów konsekwencji pandemicznych opóźnień było wydanie przez komisję lekarską ZUS orzeczenia o częściowej niezdolności do pracy z datą powstania tej niezdolności na kilka lat przed pandemią, co ilustruje zakres weryfikacji sięgający całego okresu objętego wnioskiem oraz skalę przesunięć w procesie orzekania[4].

Wnioski i perspektywy

Pandemia COVID-19 ujawniła zarówno niedoskonałości procedur orzeczniczych dotyczących niezdolności do pracy, jak i ograniczony zakres elastyczności w dostosowywaniu się systemu do sytuacji kryzysowych. Brak skutecznych mechanizmów szybkiego zastąpienia komisji lekarskich uniemożliwił zachowanie ciągłości wypłat oraz zapewnienia prawa do świadczeń osobom niezdolnym do pracy[2]. W dłuższej perspektywie niezbędne są zmiany proceduralne, umożliwiające awaryjne przywrócenie uprawnień lub zastosowanie uproszczonych form oceny stanu zdrowia w sytuacjach nadzwyczajnych.

Źródła:

  1. https://jdp-law.pl/newsletter/5-lecie-pandemii-covid-19-w-polsce-pandemia-w-orzecznictwie-oraz-regulacjach-prawnych/
  2. http://bip.brpo.gov.pl/pl/content/koronawirus-w-specustawie-zapomniano-o-ludziach-bez-orzeczen-ZUS
  3. https://www.gov.pl/web/rodzina/renta-z-tytulu-niezdolnosci-do-pracy
  4. https://orzeczenia.ms.gov.pl/content/$N/151005000003021_VI_U_000300_2021_Uz_2021-11-15_001